Translate

poniedziałek, 14 lipca 2014

Indywidualna opieka położnej- potrzebna czy nie ?

  Dzisiaj po raz kolejny chciałam skupić się na porodzie, a dokładniej na indywidualnej opiece położnej.
Czemu akurat na takim temacie, bo tak sobię myślę, że każda z nas chciałaby aby cały poród od tych pierwszych skurczy do ostatecznej akcji porodowej i przyjścia na świat naszych maluchów, był jak mniej bolesny i przeżyty bez dodatkowych stresów( sam poród jest już chyba wystarczająco stresującym wydarzeniem i wyczerpującym, przynajmniej dla mnie!).
  Niestety rzeczywistość w Polsce jest taka, że często Panie w szpitalach zachowują się tak jakby były tam za karę, a to ich praca i powinny, a co ja mówię MUSZĄ być wyrozumiałe i pomocne dla nas, bez żądnych zbędnych osobistych komentarzy!!  I w sumie między innymi to był powód dla którego zdecydowaliśmy się na opiekę położnej przy porodzie.  Oczywiście zrobiliśmy to również dla poczucia bezpieczeństwa, że będę miała ciągle kogoś przy sobie kto będzie skupiony tylko na mnie, czasami zdarza się tak, że równocześnie z nami rodzi jedna lub nawet więcej kobiet a wtedy możemy zostać troszkę zaniedbane a tego na pewno żadna z rodzących mam nie chce...

Po tym co napisałam wyżej chyba każdy już wiadomo, że jestem zdania,że indywidualna opieka położnej jest naprawdę pomocna- oczywiście są to dodatkowe koszty ale myślę, że przez 9 miesięcy można jakoś sobie odłożyć na tę "przyjemność" i ułatwić przyjście na świat malucha:)
Co mogę jeszcze ważnego dodać ?? hmmm... jakaś pustka mnie ogarnęła. To aż zdaje się być nie możliwym przecież ciąża to tzw temat rzeka, a jednak :)

Ach mam!! Może  napiszę po krótce jak to u nas się odbywa:

  Gdzieś tak w 15 tygodniu ciąży zapytaliśmy z mężem lekarza prowadzącego jak wygląda opieka indywidualna położnej. Wtedy dowiedzieliśmy się jaki mamy wybór( dostaliśmy listę położnych i adres szkoły rodzenia gdzie  możemy podpisać z nimi normalną umowę o dzieło). Potem poszliśmy do szkoły rodzenia i tam dowiedzieliśmy się co charakteryzuje każdą z Pań( czy jest łagodna czy raczej bardzo ostra itp). Ja osobiście potrzebowałam kogoś kto bez wahania powie mi, że mam nie histeryzować i pomagać Marii wyjść na świat i właśnie taką mieliśmy położną, ale była też przy niesamowicie troskliwa i baaardzo ale to bardzo  mi pomagała. Miałam bardzo silne bóle krzyżowe, a Pani położna przez cały czas porodu( trwał kilka dobrych godzin!) masowała mi cały odcinek lędźwiowy i krzyżowy- to było naprawdę niesamowite ułatwienie..
 Co więcej? Wydaje mi się, że w momencie gdy jesteśmy "zwykłą" pacjentką często nie ma mowy o ćwiczeniach na macie, czy z piłką, lub przysiadach, kąpielach z masażem i o wielu innych sprawach a w momencie gdy mamy swoją położną ona o to wszystko zadba. W razie czego też podejmie decyzję czy jednak nie potrzebujemy cesarki, gdy nie dajemy już rady fizycznie czy też psychicznie( tak też bywa i to całkiem normalne). Zastanawiam się co ważnego ominęłam.. Może nic, mam taka nadzieję:)

Jeżeli jednak znajdzie się ktoś , kto chciałby o coś zapytać to zapraszam na facebooka lub bezpośredni kontakt w komentarzach :)

A na koniec jak zawsze foto, tym razem z niedzielnego spaceru :


Trochę o tym temacie, możecie również znaleźć na poniższej stronce :
http://blogimam.pl/artykuly/dobra-polozna-prawdziwy-skarb-mozesz-skorzystac-z-jej-opieki-ciaza

5 komentarzy:

  1. w moim przypadku umowa by się nie sprawdziła :)
    rozważaliśmy, ale odpuściliśmy...
    w szpitalu którym planowałam rodzić było 8 miejsc, w momencie jak przyjechałam to wszystkie były zajęte a na korytarzu na własną odpowiedzialność czekało 5 rodzących !!! odesłali mnie do innego szpitala, którego nie braliśmy nawet pod uwagę.. nie wiedziałam nic po drodze baaardzo płakałam
    na szczęście tam jedna położna przypadała na 3 pacjentki, ale była tylko jedna Pani co urodziła przede mną :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja miałam to szczęście, że akurat cały poród byłam sama na sali. Nawet nie chce myśleć, jakbym się zachowała w Twojej sytuacji, chyba bym się załamała!! Ps. Podziwiam, że dałaś rade:)

      Usuń
    2. na szczęście sala były jednoosobowa :) przy samym porodzie było ponad 5 osób ale wtedy było mi wszystko jedno :P

      Usuń
  2. Oj, zamiast komentarza wysłałam Ci wiadomość ;) Ach to ciążowe roztargnienie ;) Dzięki Tobie dowiedziałam się, że jest w ogóle możliwość wykupienia indywidualnej opieki położnej. To bardzo przydatna informacja! Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń