Tak dokładnie dwa lata temu wyznaliśmy sobie przysięgę małżeńską z moim kochanym mężem.
Ach jak ten czas leci, pamiętam nasze pierwsze spotkania a już kilka lat razem jesteśmy - hmm... ile to dokładnie lat ?? właśnie nam leci 5 rok razem :)
Pewnie sobie teraz myślicie: "strasznie szybko chyba wzięli ślub" - a ja mogę odpowiedź wcale nie szybko tylko w idealnym momencie! byliśmy ze sobą półtora roku jak mój mąż mi się oświadczył i to naprawdę był świetny czas!
Ach małe sprostowanie.. Rocznicę mieliśmy wczoraj, nie dzisiaj - przecież nie siedziałabym teraz na blogu tylko przy moim mężu
I właśnie tak było wczoraj, jak nasze kochane maleństwo zasnęło zrobiliśmy sobie super kolację!
Ajjjj... zapomniałam o najważniejszym!! Dostałam mnóstwo kwiatów które uwielbiam- czyli goździków. Są naprawdę delikatne a co więcej mogą długo stać w wazonach bo są naprawdę wytrzymałe- a ze mnie słaby ogrodnik więc to idealna opcja :)
Nie będę się już więcej rozpisywać, na koniec jak zwykle kilka foto:
Ach i jeszcze fotki moich pięęknych kwiatów i naszej kolacyjki!
Jak widać postawiliśmy na lasagne i bardzo dobre różowe winko ( prosto z Włoch- Tonino:) )
A teraz kolej na kwiaty:
Ps. Tym razem bez zdjęcia Marysi, ale już jutro post tematyczny i kilka fotek naszej córuni!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz