Translate

wtorek, 24 marca 2015

Jesteśmy z powrotem!! :)

Po długiej przerwie, komputer wrócił do moich rąk naprawiony.
Nie wiem na jak długo, ale miejmy nadzieję, że jeszcze kilkadziesiąt postów powstanie z jego pomocą... :)


Zacznę od tego co u nas słychać, ponieważ niestety nie jest najlepiej.

Moja malutka Marysieńka od kilku dni, ma poważne problemy z brzuszkiem a co za tym idzie bardzo poważne zapalenie pupy.. :(

Wczoraj zaliczyłyśmy wizytę u lekarza- niestety to nie jest ulubione miejsce Marii..
Nie dość, że malutka czuła się naprawdę źle to doszedł stres samej wizyty, który odbijał się przez cały dzień na zachowaniu córuni..
Krótko mówiąc miałyśmy dzień przytulania i leżenia w łóżku, oczywiście razem. Nie mogłam patrzeć jak cierpi moje maleństwo!!

Niestety od niedzieli większość pokarmów, które usiłuje podawać Marysi ląduję dosłownie po 15 minutach w pieluszce.. Tak naprawdę to dopiero Nasze drugie "poważne" chorowanie- pewnie dlatego się tak przejmuję.

Ale lekarz powiedział, że z dnia na dzień powinno być lepiej.

To co mogę polecić wszystkim mamom, przy zaburzeniach trawienia, to na pewno SMECTA- tak wiem, jest okropna ale działa! Dodatkowo koniecznie elektrolity (ja podaję Orsalit) - nie pozwolą aby w organizmie naszej pociechy doszło do odwodnienia.

Jeżeli chodzi o zapalenie pupy, do tej pory stosowałam maści przepisywane przez pediatrę (robione w aptece na specjalne zamówienie), ale tym razem postawiłam na "klasyczną" maść wzbogaconą o tlenek cynku, który bardzo dobrze łagodzi stany zapalne skóry a dodatkowo wytwarza warstwę ochronną na skórze, broniąc ją przed bakteriami.

No cóż na dzisiaj koniec- jeszcze muszę nastawić pranie, zmywanie i ogarnąć mieszkanie.. ;)

A na zakończenie, aktualne zdjęcie Marii- musiałam uchwycić nasze "pierwsze" wiosenne spacery!




Ach!! ile mam pomysłów na nowe wpisy- takie przerwy "w pracy" służą do zbierania tematów na wpisy:)

2 komentarze:

  1. Bidulka :( Życzę dużo zdrówka !!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Straszna bidulka, ale już jest zdrowa. Wróciła do sił w 100%. a z choroby wyniosłyśmy nową zabawę- bawimy się w Pana doktora:D

    OdpowiedzUsuń